Mam taki paskudny zwyczaj bieżącego tłumaczenia tekstów piosenek z
języka angielskiego. Choć wielu wykonawców nie traci na tym, a nawet zyskuje,
wielu staje się efektem moich spolszczonych interpretacji. Z tych pierwszych
przypomina mi się na myśl zespół Rise Against, który spodobał mi się od strony
brzmienia i rytmiki, ale po przeczytaniu tekstów spodobał mi się jeszcze
bardziej. Nie chcę tu wchodzić w szczegóły odnośnie typu muzyki, bo każdy może
mieć swój gust, ale o tekstach chętnie napiszę.
Od razu zaznaczam, że nie jest to przegląd ogólny tylko parę
wyrywkowych tekstów z zasłyszanych w moim otoczeniu. Dla ułatwienia napiszę po
polsku by było ciekawiej.
„Weź swój nos z mojej klawiatury, czemu zawracasz mi głowę, tam jest
pokój pełen murzynów, czemu za mną łazisz, to nie są (fucking) podśpiewujki,
więc po co śpiewasz dziewczyno”
Podmiot liryczny mówiąc o klawiaturze(prawdopodobnie syntezatora) ma na
myśli wieloaspektowość jego życia osobistego. Nie podoba mu się, że ktoś stara
się wściubiać nos w każdy element jego życia. Nie chce by jego życie było
całkowicie kontrolowane przez kobietę, dlatego chce wejść do pokoju pełnego
murzynów. Widzimy tu uniwersalny problem mężczyzny gdzie musi wybierać między
miłością kobiety a szacunkiem kolegów. Bity przypominające coś pomiędzy
trójkątem a organami, podkreślają wewnętrzną walkę bohatera.
„Pamiętasz? Matkokochańce nigdy
nas nie kochali. Pamiętasz? Matkokochańce nigdy nas nie kochali? Czy ty
pamiętasz?! Matkokochańce nigdy nas nie kochali. Obecnie zachowuję się
najgorzej, oby ci nigdy nie odbiło. Matkokochańce nigdy nas nie kochali,
Matkokochańce nigdy nas nie kochali”
(wybrałem matkokochańce by nie stosować tylu wulgaryzmów)
Podobnie jak w filmie „Memento” bohater nie jest w stanie gromadzić
wspomnień. Dlatego istnieje dla niego tylko czas teraźniejszy i nie pamięta co
powiedział. Jest skazany na powtarzanie jednego zdania. W pewnym momencie udaje
mu się wyrwać z tego potwornego cyklu, niestety klątwa jest zbyt silna i wraca
do wcześniejszego stanu.
„Wyłącz światła a ja zasłonie rolety. Nie gaś tego blasku w oku. Wiem,
że jesteśmy tu by przestać być. Co z tego? Wszystko mi jedno. Czy zostaniesz na
noc? Czy zostaniesz na noc? Oh, oh,
oh, oh czy zostanieeeeeeessz naaa noc?”
Pierwsze skojarzenie? Dokładnie tak – Romeo i Julia. Para kochanków
chce stworzyć samotnie gdzie mogą być sami, ale obawiają się intruzji świata
zewnętrznego. Pojawia się też motyw przemijania i świadomości ograniczonego
czasu życia. Bohaterowie godzą się z tym faktem, ale ciągle są obecne
wątpliwości, którego jak echo obijają im się w uszach. Dodatkowo w teledysku para tańczy przy
kanapie niezdecydowani gdzie mogą usiąść.
„Przyjdź, ciemna nocy! Przyjdź, mój dniu w
ciemności!
To twój blask, o mój luby, jaśnieć będzie
Na skrzydłach nocy, jak pióro łabędzie
Na grzbiecie kruka. Wstąp, o, wstąp w te progi!”
Oczywiście, że te interpretacje są bez sensu a teksty wyrwane z
kontekstu. Pierwsza piosenka jest o szacunku do swoich znajomych a druga
wyrazem żalu/nienawiści wobec osób które śmiały się z autora na początku jego
kariery. Trzecia to piosenka pop, a tu moim zdaniem tekst jest tylko czymś co
może wpaść w ucho i nie musi nieść raczej żadnej treści. Pamiętajmy jednak jak
w szkole musieliśmy nadinterpretować niektóre utwory. I komentując polskie
piosenki zwróćcie uwagę na to, że zaśpiewana po angielsku mogłaby stać się
hitem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz